Chodzi o pewną pozorną anonimowość tego miejsca. Na socialach trzeba się bardziej nagimnastykować z fake kontem.
Natomiast na moje oko na przestrzeni tych 20 lat z 80-85% osób jednak zaczęło żyć własnym życiem i na forum nie zagląda. Może nawet wymazało je z pamięci.
Gdyby nie fakt, że niektóre osoby stąd zostały moimi realnymi przyjaciółmi, z którymi mam poza forumowy kontakt, to pewnie bym o tym miejscu też zapomniała w natłoku internetowych bytów.