mnie się marzy, żeby dzieci od jak najmłodszych lat były edukowane na temat różnych rodzajów przemocy, obowiązkowo. i żeby miały z kim porozmawiać o tym, czego się dowiadują - bo np. dostrzegają to w swoim bliskim otoczeniu. nie widzę sensu w tworzeniu jakichś społecznych kampanii czy programów, które są kierowane do dorosłych, skoro to dorośli są sprawcami. czasami też dzieci są sprawcami, ale tu tak samo - żeby dziecko mogło o tym komuś powiedzieć. bo jest zbyt dużo rodziców, którzy nie maja pojęcia, co się dzieje, albo nie potrafią rozpoznać, albo wiedzą i nie reagują, albo widzą taką sytuację w innej rodzinie, albo sami są sprawcami.

na zakończenie taka ciekawostka, z dedykacją dla wyborców Brauna. info z Latarnika Wyborczego:
"Przedmiot tzw. edukacji zdrowotnej to element deprawacji polskich dzieci i młodzieży. To jest de facto jeden z elementów rewolucji antykulturowej europejskiego neomarksizmu, który ma w swym założeniu odciąć człowieka od tradycyjnych wartości konserwatywnych już na etapie szkoły i przedszkola. Grzegorz Braun sprzeciwia się centralnemu narzucaniu treści edukacyjnych w obszarze zdrowia, który bywa wykorzystywany do przemycania ideologii.
To rodzice, a nie państwo, powinni decydować, czego uczą się ich dzieci o zdrowiu, ciele i stylu życia."

ale skoro oddali na niego głosy to widocznie zgadzają się z powyższym. jedynie dzieci mi szkoda