 Re: POST CMLXIXStiff
 Siódme z sześciu grzybobrań/przygotowań. Najpierw poszłam na spacer miejski, zdecydowałam się na las, wróciłam tylko do domu po cieplejsze ubranie i koszyk. W lesie wylądowałam koło wpół do piątej i praktycznie od razu łuszczak zmienny, a tylko doszłam na stok i przepiękne rydze. Chętnie bym jeszcze troszkę, ale już zaszło słońce. Wracając sobie po ciemku posłuchałam My Dying Bride, kolejny mega ważny dla mnie zespół się rozpadł, właśnie w tym tygodniu gdzie dużo o Aaronie myślałam. Czy jestem przygotowana? Nie jestem, wróciłam dokładnie tam gdzie byłam i nie sądzę, że się na coś odważę. | Dodano wczoraj o 21:21 Wiadomość przeczytana 32 razy |
|
