 Czasami się zastanawiam, czyli mam przerąbanedemeter1979
 Noc 15 z 16 lipca 2008 wiadomo o co i kogo chodzi.
Czasami się zastawiam czy kiedyś uda mi się nie płakać i nie przerabiać tego na nowo od czasu do czasu. Niby zamknęłam ten rozdział i normalnie żyję. Jednak czasami mam co do tego wątpliwości. Pewne rzeczy zostały ze mną na stałe i chyba tak zostanie.
2 lata terapii dużo dały ale tak naprawdę zostały przerwane w trakcie i powinna być kontynuowana.
Czasami są takie dni, kiedy coś albo nic mi przypomni o życiu i śmierci. Przeżywam to wszystko na nowo, emocje i obrazy. Trzepie mnie młotem w głowie i rozsypuje się. Najgorzej jest w lipcu i sierpniu, wtedy jest ostra jazda bez trzymanki, flashbacki.
Czasami oglądam zdjęcia i wspominam, część to fajne i miłe wspomnienia czasami te bolesna. Dochodzę do tego, ze zjebałam wiele rzeczy. Najbardziej relacje z ludźmi na których mi zależało i kiedyś byli ważni czy odegrali rolę w moim życiu. Dałam dupy z tym na całej linii.
Czasami myślę sobie, że pewne rzeczy nigdy nie powinny mieć miejsca. Wtedy i potem.
Co zrobić, jak się zachować, jaki kierunek i co aby pewne rzeczy zmienić i żyć jak się chce.
Czasami mam wątpliwości, nie wiem czy będzie lepiej zniszczyć wszystkie zdjęcia, które mam czy je zostawić.
Z jednej strony unikam pewnych rzeczy, miejsc, emocji, uczuć ale jakaś część do tego ciągnie nawet jak tego nie chcę.
Niby żyję normalnie, niby mam pewne rzeczy za sobą i jest mi dobrze tu i teraz no ale są takie momenty, kiedy tak nie jest. Jak się od tego uwolnić, czy się da? Nie wiem. Może ju z za bardzo we mnie to wrosło. | Dodano 9 dni temu Wiadomość przeczytana 315 razy |
|
