to wszystko zależy jakie książki cię kształtowały, jednych uformowały baśnie, gdzie dobro zawsze zwycięża i smok w końcu ginie, a innych nekrologi, po których zostaje tylko pustka i data w nawiasie. jedni wychowali się na podręcznikach, więc całe życie liczą paragrafy i bilanse, a inni na tomikach poezji, więc nie potrafią zarobić ani grosza, ale umieją płakać nad liściem spadającym z drzewa.
Jak to powiedział ktoś mądry: każda strona, którą przewracałas, była jak skalpel, albo cię leczyła, albo zostawiała blizny.