To mama chce robić porządek, a właściwie kuzynka, która chce się tego zrzec, a ona ma się jej zrzec czegoś innego w zamian. No a my dwie zostajemy spadkobierczyniami, ale czy tylko my dwie, to nie wiem. Ja się tak średnio martwię tym, bo tam na pewno nie będę mieszkać, a moja siostra ma wielki sentyment do tego miejsca. Tzn. ja też, ale nie tego rodzaju, żebym chciała tam na starość wrócić. A o relacjach to by długo mówić, ale na pewno nie tu :)