Tempo ulatywania życia jest dla mnie niezrozumiałe. Dzieje się to zdecydowanie za szybko. Człowiek nie ma czasu nawet porządnie się zastanowić co chce robić ze swoim życiem, a tu już mija 45 lat. Jak dobrze pójdzie to pół życia już za mną. Nie wiem jak to zatrzymać.
A co do pomysłu na dalsze życie to szczerze mówiąc też go nie mam. Można albo żyć tym co życie samo przyniesie, albo zrobić coś dla siebie. W każdym razie naprawdę trzeba się spieszyć.