A ciekawostka taka w kwestii kręgów kobiet. Nie byłam, szpiegów miałam, ale z pierwszej ręki wiadomości:
1. Trzeba było być w długiej spódnicy, bo kobieca energia z ziemi lepiej wtedy wchodzi.
2. Każda po kolei (!) musiała coś powiedzieć w kręgu, np. co ją poruszyło, co się wydarzyło i nikomu nie wolno było tego komentować.