Syrenka w filmie Disney niewiele ma wspólnego z tą Andersena. A poza tym wypominanie koloru skóry mitycznym stworzeniom uważam już za szczyt absurdu. Możemy jeszcze podyskutować czy elfy były czarne, żółte czy biale, ale równie dobrze, różowe czy niebieskie, ten sam poziom absurdu :D
Dodano wczoraj o 21:34 Wiadomość przeczytana 56 razy