Głuszek.
Am wrażenie, że niczego nie potrzebuję. Ani samochodu (a broń boże jakiegoś drogiego), ani dalekich podróży, ani nowych ubrań, ani paznokci, kosmetyczek i nie wiem, co jeszcze bo nie nadążam.
Jestem dziadersem też w internecie. Nie śledzę już w ogóle socialmediów. Żadnych. Mam dużo prenumerat i abonamentów w sieci, ale tylko tyle.
Najgorszej jest, gdy muszę pokazać się przed innymi rodzicami. Na razie tego jeszcze nie widać, ale czuję, że już niebawem się zacznie. Ostatnio dziecko zapytało, czy mogłabym też kandydować, bo mama Zosi jest dentystką i dziecko chce, żebym ja też była kimś...