Tak kompletnie nie umiem w relacje... :(
Nie mam już siły.
Ale jeszcze z 10 lat.. to przecież niewiele. O ile nie wykorkuję szybciej. Albo świat nie pierdyknie.
Plus taki, że na pewno długo nie pożyję, nawet jeśli uda mi się nie zachorować na cos szpetnie śmiertelnego. Samotnosc, stres, niedobór snu... wszystko zabiera lata życia. I dobrz.
I już teraz w sumie mogłabym unrzec że zmęczenia, rezygnacji, rozczarowania i braku perspektyw.
Yh.