Czwarte z sześciu grzybobrań/przygotowań, ni pół grzyba, nawet mini leśnej czubajki. To taki mocno przetworzony w PRLu las i od paru lat się zasadzam, bo widzę, że ludzie wynoszą piękne borowiki. Mi coś nie szło i dalej nie idzie. Były ładne grupki maślaków.. ale za to nie mogłam ich pozbierać, bo to akurat na terenie rezerwatu, a grzecznam. Cóż, bywa, za to miałam dużo więcej przestrzeni na przemyślenia, konspekt już jest.. plus 15 scenariuszy dodatkowych jak może pójść źle :/