jakis czas temu chyba też nadawałem sie do szpitala. a przynajmniej potrzebowałem leków. nie mialem... połączeń, ze światem.
chory odczołguję sie w krzaki. nie ufam.
to paradoks, że gdy potrzebuję pomocy, to nie umiem jej znaleźć. a gdy umiem, to już sam sobie moge pomóc.