Dzis pierwszy dzien w pracy po chorobie. Zachodze i mowia ze umarl nasz pracownik. Byl inwalida bo mial kikuty zamiast rak po wypadku. Mimo to nauczyl sie jesc, sprzatac, palic papierosy i sie podpisywac nawet. Raz przezyl wypadek samochodowy, bo czasem szalal nieco... Zawsze sie pytal mnie: jak Gornik?