popracuję w jakimś miejscu, tu już jestem nie cały rok i juz mam myśli rezygnacyjne.. nie wiem czy to normalne czy nie, ale mam tak..
.. i kolejna refleksja, chcę spotykać ludzi raz na jakiś czas, ale nie chcę pracować z zespole i być skazanym na różne nastroje innych, niekiedy toksyczne.. nie chcę.. nie po tym co przeszłam..
chcę mieć święty spokój, póki co nie wiem jeszcze jak to osiągnąć. Robię sporo szkoleń, zdobywam nowe umiejętności i chcę się usamodzielnić w którymś momencie, jak najszybciej jak to możliwe...
.. chcę z przyjemnością chodzić do pracy, a nie z bólem brzucha jaki komentarz znów usłyszę, albo co nie tak będzie..
tylko tyle, a może aż tyle..