 Jeż | 
|
 Re: POST CMLVIJeż
 Powinnam posprzątać, ale póki co spędzam popołudnie czyszcząc mordkę kota staruszka mojej mamy. Ze względu na zatkane kanaliki łzowe, ma wzdłuż noska zaschniętą ropę. Mama twierdzi, że on sobie tego nie daje powycierać, ale ja go juz i po brzusiu mizialam i za tylnie łapki łapałam i nosiłam na rękach, więc stwierdziłam, że i to ogarniemy. Troszkę ciepłej wody, waciki, dużo spokoju i cierpliwosci i co prawda troszkę mu się to nie podoba, ale póki co jedno oko juz prawie śliczniutkie jak u kociaka :) I ani warczenia nie bylo, ani pazurki czy zęby w ruch nie poszły :)
Bardzo satysfakcjonujące :D | Dodano dziś o 15:39 Wiadomość przeczytana 38 razy |
|
