Też to czuję. U nas mocno to czuć, bo dziecko w prywatnej szkole, a tam Tesla na porządku dziennym. Wszyscy mają wielkie chaty z ogrodami, co chwilę wakacje na wypasie itp.
My tymczasem jezdzimy gratami, a wakacje ogarniamy tanim, czasem ekstremalnym kosztem. Mieszkamy w starym rozpadającym się domu, gdzie ciasno i wszystko do remontu.
Najbardziej marzę, żeby mieć jakiś ogarnięty dom. Miejsca wiecej, choć biurko tylko dla siebie i ogród jakiś większy. I żeby nie martwić się co chwilę, że dach do remontu, cieknie w łazience i drzwi się zepsuły.
Ale oczywiście teraz też jest lżej. Był okres, że też musiałam liczyć każdy grosz i ledwo ogarnialiśmy "do pierwszego". Wiec nie powinnam narzekać. Ale przyznaję, że jestem słaba- bardzo zazdroszczę innym tego, że tyle mają mniej zmartwień.
Nickt
Re: POST CMXXIX
