Las. Dzisiejszą naszą wyprawę do lasu mogę uznać za udaną. Wyjechaliśmy kilka kilometrów za miasto, na pierwszym lepszym parkingu zostawiliśmy auto i ruszyliśmy w las. W lesie brzozowym w trawie udało nam się wypatrzeć kilka koźlarzy i piękne czubajki Kanie. Maszerując dalej weszliśmy w las bukowy, który uraczył nas 13 prawdziwkami (9 z nich dojrzał Bąbel) i sporą gromadką Amanity. Po ponad 90minutach spaceru nadeszła pora na obiad nad strumykiem. Ciepły rosół z kluskami lanymi idealnie sprawdził się na wyprawie. Wracaliśmy okrężną drogą zahaczając lasek w którym jeszcze nie byliśmy. Tam udało się Bąblowi znaleźć aż 5 nowych patyków do kolekcji :) i wypatrzyć wygrzewającego się na pniu Gniewosza.
Jutro jak pogoda pozwoli na pewno udamy się na wyprawę w inne strony
Dodano wczoraj o 18:58 Wiadomość przeczytana 58 razy