Prosiłabym o kciuki a kto jest wierzący o modlitwę. Póki co jest pod tlenem. Zostanie tak jak parametry się nie pogorszą, jeżeli tak idzie pod respirator i śpiączkę farmakologiczną.
Do tego pokłóciłam się z mamą o wigilię. Umówiona jest na 17.30 wizyty są 17-19 myślałam wpadnę na chwilę i wrócę do domu. I awantura jak mogę, nie jest mężem, narzeczonym czytaj jest obcy a oni są rodziną i powinnam być od początku aby podzielić się opłatkiem. Mówię, że będę powiedzmy 18 po 18 i wtedy się podzielę. Nie, będzie już po opłatku i to po nie ma znaczenia. Witat duch i sens tego symbolu. A wiedzą co myślę o tym i od ponad 20-stu lat do kościoła chodzę na śluby i pogrzeby. Nie klękam tylko schylam głowę.
Siostra jest po rozwodzie i jak młody był wcześniej u taty i dziadków to można było przesunąć u mnie nie i koniec, bo czytaj to obcy.