My zbieramy kasę dwa razy w roku na bieżące potrzeby i z tego idą pieniądze na prezenty np., ale i na papier do drukarki, na ręczniki papierowe do klasy itp., bo wiadomo jak z tym jest w państwowych szkołach. Wszystko jest rozliczane w szkolnejkasie, nasza skarbniczka jeszcze dodatkowo informuje na co i kiedy zabiera kasę, sama kupuje i dostarcza do szkoły, oprócz tego, że jeszcze ja i tata który jest z nami w trójce klasowej czasami to ogarniamy, nikt się nie zgłasza, bo nie musi. W tamtym roku Mikołajki robiła jedna z mam (trochę wymusiła to wychowawczyni pytając na zebraniu, kto to zorganizuje), dzieciaki dostały po długopisie i słodycze, nikt się wcześniej z tego nie spowiadał, nikt nie miał pretensji. My skorzystaliśmy z propozycji rodziców, jednej z propozycji, tematycznej i świątecznej, ale też takiej, żeby się z klasowych pieniędzy nie spłukać, no i jest źle.