Ciekawe jak traktują samobójców? Czy też z pogardą? Bo skoro sami chcieli ze sobą skończyć, to gdy i tak już prawie nie żyją, można nimi szarpać jak workiem kartofli.
Na bank ratownicy lub sanitariusze szarpnęli mocno moją ręką. Gdyby to było tylko zgniecenie od tych kilkunastu godzin leżenia na ręce, byłyby dobre rokowania. Ale tam są pozrywane mięśnie i nie wiadomo, co dalej będzie z tą ręką.