Mój lekarz powiedział mi, że wyjdę, kiedy poczuję się lepiej, lol.
Od razu poczułem się lepiej...
Zmniejszają mi drastyczne dawki leków, jakby ktoś odkręcał kurek z mgłą w głowie.
I nagle zaczynam odbierać świat na trzeźwo z całą jego brutalną, bezlitosną okropnością.
To trochę tak, jakby zdjąć watę ze zranionej skóry i zobaczyć, że pod spodem wszystko dalej krwawi.