Czasem mam wrażenie, że mógłbym już chodzić po ulicach bez kajdanek w głowie, że mógłbym oddychać powietrzem, które nie pachnie lekarstwami i dezynfekcją. A potem nagle przychodzi ciemność, jakby ktoś zgasił światło, i znów wiem, że nie jestem gotowy, że bez murów i krat rozsypałbym się na małe kawałki
Ale wcale nie jest mi tutaj jakoś dobrze jest mi tutaj wyjątkowo ostatnio źle od dłuższego czasu dlatego chcę stąd wyjść i najwyżej przeniosę się do wrocławskiego szpitala jak będzie źle