Pewnie i tak nic sobie nie zrobię, bo odwaga opuściła moje wnętrze jak złodziej w nocy, ale muszę wam pomarudzić, dusza moja gnije w tym miejscu, a każdy oddech smakuje jak zgniłe szczątki marzeń, które ktoś okrutny porozrzucał po szpitalnych ścianach :(((