Byłam wczoraj z młodą u pani surdologopedki. Nie widziałyśmy się z pół roku, bo najpierw wakacje, a potem co zajęcia to choróbsko.
Wg pani terapeutki mamy efekt "wow" :D Młoda o wiele lepiej mówi, mowa spontaniczna wystrzeliła, swobodnie odpowiada na pytania, opowiada, pięknie czyta.
Taka jestem z niej dumna. Tylko my dwie wiemy ile to nas kosztowało, czasem morza łez i wiadra frustracji, ale widzę sens, wiem po co.