Chyba muszę dziś wrócić do Goblinów...
Wypożyczyłam ksiażkę,.która okazała się być zupełnie inna od tego co czytałam kiedykolwiek wcześniej. Wkurzyła mnie nawet na początku. Bo wydało mi się że nie jestem wiekowo odpowiednim odbiorcą tej literatury.
Ale wciągnęła mnie bardzo. I pochłonęłam ponad połowę w dwa dni.
I dziś zdałam sobie sprawę, że znów cała sobą weszłam w ten magiczny świat. Że w tym okropnym dniu chyba znów czas aby się tam zamknąć. Iść razem z tą postacią i chodzącym za nią kotem przez niesłychaną krainę Goblinów.
To znów książka o poszukiwaniu w życiu szczęścia...światła, odkrywaniu pragnień... Osoba ta może wybrać ujrzany scenariusz dalszego swego życia... Póki co, nic jej nie odpowiada...