kontekst jest taki, że, nie pierwszy zresztą raz, Lily ni z gruchy ni pietruchy się do mnie dowala.
ale jak odpowiem, to hejt i prześladowanie, a co najmniej skala jakaś nie taka ;)
ostatnio Lily nazwała kobiety głosujące na Konfederację "głupimi pindami" mimo że na forum była co najmniej jedna userka o której Lily wiedziała, że jest wyborczynią Konfy, bo już wcześniej się do niej personalnie czepiała na tym tle. wtedy faktycznie przesadziłem i napisałem za dużo.