Po głębokiej analizie i zastanowieniu - konflikt w robocie wynika z tego, że wpadła na stanowisko kierownicze osoba z cechami narcystycznymi. Mam duży dystans do tego etykietowania, ale tutaj to widać. Musiałam doczytać, poszukać, bo coś mi świtało. Nie mówię, że od razu zaburzenie osobowości, ale... nie wykluczam.
W związku z tym, jest to jazda bez trzymanki. Ja nie wiem, co z tego wyjdzie, jestem przerażona konsekwencjami. Taka osoba sięgnie po wszystko, byle zadbać o swój wizerunek oraz mieć władzę za wszelką cenę.
Dżizuskurwa, ja w życiu chcę tylko spokoju i bezpieczeństwa. No czemu muszę wiecznie trafiać w takie kanały???
W tym wszystkim, ja z moimi schizami muszę co chwilę walczyć z impulsywnością i chęcią odpalenia kobiecie oraz jednocześnie chęcią ucieczki - taka sprzeczność. Mam tyle innych spraw i jeszze akurat osoba, która jest tak trudna musiała się wpieprzyć w rzecz, która sobie całkiem dobrze działała.
Chce mi się wyć.