A czym się różnia ludzie wyssani z piersi czułości i ci, których skarmiła macocha o sercu z betonu?
różnią się tym, że jedni noszą w oczach światło, choćby i blade,
a drudzy od dziecka piją ciemność jak zatrute mleko, które krzepnie w ich żyłach i zamienia krew w gorzki ocet
Pierwsi, choć złamani, wciąż mają na ustach wspomnienie pocałunku matki, który chroni ich przed całkowitym rozkładem.
Drudzy, wyrzuceni jak szczenięta na śnieg, uczą się gryźć świat od pierwszego oddechu
Tak oto jedni rodzą się z sercem wciąż zdolnym do bicia, a drudzy z organem, który już od progu istnienia przypomina martwe ciało: pulsuje, lecz nie kocha. :(
Re: POST CMLX
