Ok, wygląda na to, że problem ze snem i wiele innych kwestii w moim wypadku faktycznie w dużej mierze wynika z psychy.
Uspokojenie wczoraj zapewniło mi dziś dobry sen. Może nie czuję się bosko, ale od 2 miesiecy nie spałam na tyle dobrze...
Ale sok sobie i tak dziś zarzucę ;)