Też mam takie wrażenie, że dużo kobiet po czterdziestce czuje się fantastycznie. Mam przykład koleżanki z pracy. Po czterdziestce chyba w najlepszym okresie swojego życia i gadała, że nic ją nie boli i w ogóle. A wcześniej to nie bardzo, miała różne poważne bóle, nieraz była na kilkutygodniowym zwolnieniu, no i dołki psychiczne w życiu u niej były. A po czterdziestce szczęśliwa i bez bólu... Ale tak chyba często mają osoby, które nie wiedzą, co to lęki i depresja. A u nas jakieś tam dolegliwości mogą się też z tych problemów natury psychicznej brać.