Głuszek.
Zaprosiłam dziecko z przedszkola, żeby pobawili się z moim. Sprzątałam, piekłam I gotowałam przez cały weekend.
Było miło, gadaliśmy sobie z jej rodzicami przy kawce, dziewczyny szalały.
Po jakimś czasie zobaczyłam, że wyremontowany 4 miesiące temu pokój dziecka nabrał nowych barw. Ściany, kanapa, drzwi, sufit pomalowane markerami do tablicy. Moje dziecko zapytanie po wyjściu gości, dlaczego na to pozwoliła w jej nowym wymarzonym pokoju, odpowiedziało, że koleżanka pogroziła, że jak jej zabroni, to nie będzie już jej przyjaciółką...
Jedyne dziecko, które pójdzie z moją córką do tej samej szkoły.
Całkowicie nie wiem, co mam robić. A co będzie, jak tamta namówi ją do czegoś gorszego niż pisanie po ścianach??
Masakra.