Im dzieć starszy tym zdanie kolegów ważniejsze. Wydaje mi się, że oprócz prób wbijania w głowę pewnych zasad, poczucia własnej wartości, niewiele więcej można zrobić, a potem zostaje już tylko nadzieja, że będzie dobrze.
Nie wiem czy widziałaś, ja wczoraj obejrzałam "Dojrzewanie", mniej szokujące niż się bałam (właściwie nieszokujące), i jak dla mnie właśnie o tym, że czasami jako rodzice, nie mamy żadnego wpływu, albo niewielki, i to jest bardzo smutne.