Nie to, że jakoś wydziwiam, ale większość ludzi na powazne problemy serwuje w ramach odpowiedzi jakieś totalne pierdololo. I co najgorsze - to najwyrazniej faktycznie działa.
Paczalam na wątek, gdzie kobieta po 40 zaszła w ciążę i wahała się w kwestii aborcji. Specyficzna sytuacja, mniejsza o szczegóły. Odpowiedzi w większości: wszystko będzie dobrze, wszystko się ułoży, mam koleżankę, która ma koleżankę, która też kiedyś zaszła w ciążę i wszystko dobrze bylo, chociaż dziecko było uszkodzone od tabletek...
Y???