Nałóg z założenia obarczony jest brakiem zaufania.
Jako osoba niegdyś współuzależniona głeboko tego doświadczyłam. Nawet jeśli nic nie powiedziałam, wewnętrznie umierałam, mając podejrzenie, że ta długa nieobecność wynika ze spożycia alkoholu.
Dlatego choć to są mechanizmy, które trudno nam przełykać - warto pamiętać o takich rzeczach, że ten lęk, że "on pije, ona bierze" jest ogromny niczym zagrożenie śmiercią.