Dziś A. zapytał się mnie 'dlaczego wszędzie ludzie nie są tacy jak na Woodstocku?'
A teraz wyobraźcie sobie 200ha pola, a na nim uśmiechnięci, pełni przyjaźni ludzie. Wszędzie widzicie ludzi szczęśliwych i życzliwych. Z każdej strony słychać muzykę. Nie ma tu żadnych przejawów agresji (jeśli się zdążają to na prawdę są to pojedyncze przypadki). Każdy jest tu dla siebie przyjacielem, nikt nikomu nie odmawia pomocy. Miejsce gdzie wszystkich łączy MIŁOŚĆ, PRZYJAŹŃ i MUZYKA