nie wiem co u Was. oprócz najwazniejszych rzeczy, chyba. i... klimatu.
u mnie nędza. bezradność. i prawdziwa utrata mózgu. zawężony horyzont, brak wyobrazni.
zapominam, na szczescie, bo coś mnie złamało, i nie chciało puścić.
bylo mi bardzo ciężko chyba. i samotnie. męczyłem sie długo.
nic nie pamiętam. to dobrze, moge oddychać.