Czytam artykuł o nowej podstawie programowej z matematyki, że okrojona i że znowu w dół, a o dzieciach uzdolnionych matematycznie się nie pamięta. Ok, artykuł, jak artykuł, pod nim komentarze. Jeden z nich pani "logopedki", że jak dziecko z orzeczeniem, to niech spada do szkoły specjalnej, a nie przeszkadza zdrowym i ciągnie w dół, jeszcze na nie pieniądze marnują. I ja się pytam, co taka osoba robi jako terapeuta, borze szumiący, skąd się tacy ludzie biorą i co do jasnej ciasnej robią w takim zawodzie?!