Lisamona.
No taki spam.
Dziś w biurze do mnie jedna pracowniczka wyskoczyła tekstem, czy nie czuję, że teraz mi się otwiera przestrzeń na spełnianie się i robienie tego, czego chcę.
Y. Moja szczęka poturlała się po podłodze. Że co, eee proszę? Na co mi się otwiera i co się otwiera? ;D Ja ledwo żyję, codziennie zastanawiam się, czy mam siłę wstać, walczę dosłownie z każdym dniem... I że co mi się otwiera poza paszczą ze zdumienia?
Ale poniekad, widać nie jest tak źle, bo nadal udaje mi się ukrywać, że jestem w totalnej rozsypce.