Nie składam życzeń urodzinowych ludziom, których nie lubię. To nie jest kwestia chamstwa ani braku manier , to granica, którą stawiam sobie w świecie pełnym fałszu. Po co marnować słowa na kogoś, kto nie zasługuje na mój czas ani na moje myśli? Życzenia powinny być iskrami prawdziwego uczucia, a nie pustym rytuałem. Jeśli ktoś w moim życiu nic nie znaczy, to nawet nie chcę, żeby moje słowa były tylko cieniem uprzejmości. Wolę milczeć niż udawać, że komuś na mnie zależy, kiedy w rzeczywistości nic nie czuje.