Tutaj to samo: hałasuje bardzo, do tego jej sprzątanie to raczej moczenie schodów i do tego każe sobie podpisywać za kolejne dni. Tzn. dzwoni do mamy, daje jej kartkę do podpisania że zmoczyła te schody i każe jej podpisać na tydzień w przód...
Coraz mniej ludzi chce tu mieszkać, a co dopiero sprzątać...