Panie mówią, że one nie widzą takich dramatów. Mój chłop im nie wierzy, a ja sama nie wiem. Młody faktycznie jakoś tak skrajnie negatywnie interpretuje reakcje innych oraz reaguje bardzo emocjonalnie. Mam podejrzenie, że może problemem jest u niego ta nieumiejętność poprawnego rozumienia intencji i społecznych niuansów. Ale czemu akurat tak zawsze zakłada najgorsze scenariusze? Jak ktoś się śmieje, a on nie wie dlaczego, to zakłada, że z niego.
Dodano przedwczoraj Wiadomość przeczytana 109 razy