Źle mi.
Znów wyszło, że jestem tylko od gnicia tu. Sprzątania i ukrywania się. Sukcesy i fajne rzeczy, to nie dla mnie. I wkurwia mnie to. Jestem tak zmęczona i... niewykluczone, że zaraz wszystko jebnie albo zdechnę... I do tego jeszcze gniję.
Jest mi po prostu przykro... :(
I już teraz widzę, że za bardzo się czepiam tej terapii, a to tylko na chwilę i w ogóle...
Bueheheh :((