Odpoczywam po gościu. Miałam od niedzieli gościa, bylo ok. Postanowiłam się nie nadwyrężać w gościnności, nie wypucowalam domu, bylo czysto, normalnie, ale bez fikolków w stylu pucowania fug itp. Jedzonko też standardowe, bez pieczeni, ciast i ciasteczek. No i gość niekłopotliwy, raczej. Ale i tak jak mogę wrócić do mojego codzinnego rozkładu dnia, to czuję się lepiej.
Teraz w ramach odpoczynku zapodam sobie drugą kawkę i odpalę "Zbrodnie po sąsiedzku" (ten serial to jedna z moich pierzynek, tak przytulnie otula dobrym nastrojem). I dopiero jak obejrzę najnowszy odcinek, ruszę dalej z tym dniem.