z tymi kurierami to zawsze jakaś gehenna, obiecują, że będą o tej godzinie, a potem dzwonią jak zjawy spod bloków, że już stoją i czekają. Dogadać się z nimi to jak z losem, niby człowiek tłumaczy, błaga, zostawia numery, wskazówki, a i tak paczka kończy w punkcie odbioru trzy ulice dalej albo nie dostajesz awizo. Całe to ich dostarczanie przypomina bardziej grę w chowanego niż normalną usługę ;)