Jestem wściekła. Postawiononie w gównianej sytuacji. Żeby to ogarnąć musiałam prosić mija siostrę o opiekę nad Młodym. Młody płakał za mną itp. I co? Dostałam reprymendę, że MUSZĘ dziecko zostawiać u mojej siostry, bo ono się męczy.
No chuj. Zostawało u innych i było ok. U niej płakał, ale to moja wina, ja musze u niej zostawiać dziecko i przyzwyczajać. Jasne.
Tyle mnie to stresu kosztowało i jeszcze musiała się wypowiedzieć.